Agatha Christie - I nie było już nikogo

7.08.2014

Agatha ChristieI nie było już nikogo [And Then There Were None], tłum. Roman Chrząstowski, Wydawnictwo Dolnośląskie, 2014, 220 stron.

Starcie z Agathą Christie zakończone wynikiem 1:0 dla pisarki. Podobnie jak w przypadku „Morderstwa w Orient Expressie” nie udało mi się odgadnąć kto jest mordercą, mimo że oczywiście wytężałam swój, jak widać zawodny, zmysł detektywa. Jednocześnie tym bardziej podoba mi się pióro autorki bo jako czytelnik kryminałów zawsze usilnie staram się przewidzieć zakończenie, ale cenię takie książki, w których mi się to nie udaje.

Na Wyspę Żołnierzyków trafia dziesięć osób, którzy zostali na nią zaproszeni przez tajemniczego właściciela. Gospodarza nie ma w domu i wygląda na to, że na wyjaśnienie całej sytuacji goście będą musieli poczekać. Skuszeni w różny sposób nie spodziewają się co naprawdę ich czeka. W pokoju każdego z nich znalazła się rymowanka, która okazuje się punktem wyjścia makabrycznych wydarzeń. Kolejne osoby tracą życie w niejasnych okolicznościach i wygląda na to, że morderca jest wśród zaproszonych do odciętej od lądu posiadłości.

W „I nie było już nikogo” (alias „Dziesięciu Murzynków”) poznajemy całą paletę postaci i przyznam, że chociaż każda z nich jest wyrazista, to początkowo miałam drobny problem z zapamiętaniem kto jest kim. W miarę lektury jest jednak łatwiej i pewnie zabrzmi to nieco upiornie , ale wpływa na to po części fakt, że zabójstwa wykluczają z akcji kolejnych bohaterów. Wszystkich gości łączy jedna zasadnicza rzecz – każde z nich zostaje oskarżone o popełnioną w przeszłości zbrodnię. Nie wiadomo jednak kto rzeczywiście jest winny i dlaczego ktoś postanowił się  nimi w tak okrutny sposób zabawić. Robi się coraz bardziej przerażająco, a śmierć zbiera swoje żniwo.

Przez cały czas zastanawiałam się nie tylko kto jest mordercą (choć nad tym głowiłam się na różne sposoby najbardziej), ale również czy akcja będzie rozwijała się według rymowanki. Każde morderstwo było pretekstem do powrotu do jej tekstu i sprawdzenia czy wszystko toczy się zgodnie z jej brzmieniem. Sam pomysł zabijania kolejnych osób połączony z takim schematem jest równie dramatyczny co trzymający w napięciu. Cóż, autorce nie brakowało wyobraźni.

Jestem dopiero na początku drogi, której kierunek wyznaczać będą kolejne książki Agathy Christie, ale na razie mam wrażenie, że historie, które tworzyła, stanowią nie tylko zwyczajnie dobrą rozrywkę dla osób lubiących bawić się w czytelnika-detektywa, ale są na tyle wyraziste, że zapamiętuje się je na dłużej. Pewnie zdarzą się i takie tytuły, które będą mniej zaskakujące czy oryginalne, ale liczę na to, że jeszcze nie raz i nie dwa ostatnie strony wprawią mnie w zdumienie i jednocześnie spowodują, że kolejny raz będę podziwiała jak sprawnie autorka wyprowadziła w pole mój nastawiony na rozwiązanie zagadki umysł.


  Garść cytatów:

Raz dziesięciu żołnierzyków
Pyszny obiad zajadało,
Nagle jeden się zakrztusił –
I dziewięciu pozostało (…)(s. 29)

Łatwiej uwierzyć w kłamstwo niż w prawdę”, (s. 98)

Zobacz również

21 komentarze

  1. Książka bardzo mi się podobała, aczkolwiek nie zachwyciła;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja ulubiona książka Christie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się boję, że zaczęłam od tych ocenianych najlepiej, a później się rozczaruję. Ale liczę jednak, że moje obawy się nie sprawdzą i dam się jeszcze nie raz zaskoczyć :)

      Usuń
  3. Widzę, że i ja powinnam zmierzyć się z autorką

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbowałam czytać książki Christie, ale jakoś żadna nie przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie tytuły masz już za sobą? :) Czasami po prostu tak jest, że dany autor nie staję się przez nas lubiany mimo że ma na przykład wielu fanów. Każdemu podobać się może coś innego i to jest fajne!

      Usuń
  5. Do tej pory pamiętam rozwiązanie zagadki i swój szok. Żadna książka później tak nie nie zdziwiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lubisz być zaskakiwana to polecam "Wyspę tajemnic" D. Lehane'a :)

      Usuń
  6. Nie mam przekonania do Christie, ale dam jej jeszcze szansę, może wreszcie uda mi się czerpać radość z metodycznego śledztwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście wszystko przebiega dosyć metodycznie choć i tak odrobinę mniej niż w "Morderstwie w Orient Expressie" :) Mi jednak takie rozwiązywanie kryminalnych zagadek przypadło do gustu :) W "I nie było już nikogo" dodatkowo trwamy w pewnym napięciu bo ciągle coś się dzieję i nie są to przyjemne dla bohaterów wydarzenia.

      Usuń
  7. Jak dla mnie najlepsza książka Christie, czytałem już ją chyba z dwa razy ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki pamiętam zakończenie (a wątpię, że wyleci mi ono szybko z pamięci), to chyba przyjemność powtórnego czytania byłaby znacznie mniejsza. Brakowałoby mi dreszczyku niepewności i aury zagadki :)

      Usuń
  8. też mam to piękne wydanie i jak tylko uporam się z zobowiązaniami, biorę się za nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydanie rzeczywiście jest świetne - twarda oprawa, idealny format :)

      Usuń
  9. Czytałam tę książkę i mnie również nie udało się odgadnąć, kto jest mordercą. Pomysł na fabułę jest niezwykły. Zresztą, cała książka jest fenomenalna i zalicza się do grona moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo zamknięcie bohaterów w domu na wyspie może nie do końca, ale już to jak ktoś ich morduje - niebanalne.

      Usuń
  10. Czytałam, czytałam i mnie również nie udało się odgadnąć mordercy. Wspaniała książka, którą polecam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam - konkurs - do wygrania książka :)
    http://monweg.blog.onet.pl/2014/08/08/konkurs-zabawa-do-wygrania-ksiazka/
    Nie czytam tym razem Twojej recenzji, ponieważ zamierzam przeczytać tę książkę w najbliższym czasie i nie chcę psuć sobie zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nic kluczowego w niej nie zdradziłam, ale rozumiem - też staram się już przed samą lekturą jakiegoś tytułu nie zaglądać do recenzji :)

      Usuń
  12. Najlepsza, według mnie, książka Christie;) Tutaj odgadnięcie mordercy jest prawie niemożliwe;)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy